KOSMETYCZNE SKARBY – TUSZE, LINERY, KREDKI

 Powoli wyczerpują mi się kategorie do akcji Kosmetyczne Skarby 🙂 Zostały mi szminki, cienie i pielęgnacja 🙂 Dziś za to będzie o tuszach, linerach i kredkach.
Nigdy bym się nie spodziewała, że zgromadzę taką liczbę tuszy do rzęs. Niewiele będę mogła o nich powiedzieć bo czekają w kosmetycznej poczekalni jeszcze nieotworzone. Tusz Maybelline Colosal Volume już Wam pokazywałam. Nie byłam wtedy z niego zadowolona. Z czasem on trochę wysechł a ja nauczyłam się operować tą gigantyczną szczotą i jest lepiej 🙂 Wibo Growing Lashes to dobry tusz za około 10zł, moje rzęsy wyglądają dobrze, lubię go i co jakiś czas do niego wracam. Reszta tuszy jest jeszcze zamknięta, także nawet nie wiem jak wyglądają szczoteczki 🙂 Jest tu Pierre Rene Lash Precision, Benefit They’re real miniaturka, Astor, My Secret i Maybelline Scandal Eyes.

Jeżeli chodzi o linery to posiadam trzy sztuki, wszystkie w kolorze czarnym i wszystkie lubię. Liner Maybelinne w słoiczku, trwały, dobrze się aplikuje, ale wiadomo, że dużo zależy od jakości pędzelka. Astor Perfect Stay w pisaku, fajny, precyzyjny, fatwy w obsłudze. Ostatni to żelowa kredka Avon Super Shock, maga czarna i trwała ale trudniejsza w obsłudze i mnie j precyzyjna.

Kredek już niewiele używam, ale jeszcze zostało mi kilka z dawnych czasów,kiedy były one podstawą mojego makijażu 🙂 Kredka z Essence w kolorze brązowym, bardzo ją lubiłam i zużyłam kilka sztuk 🙂 Kredka no name, nazwa już została stemperowana i nie mam pojęcia co to było 🙂 Kredka z Avonu w kolorze popielatym. Cielista kredka Basic, stosuję ją na linię wodną. Czarna kredka kupiona niedawno w Dm firmy P2. Zielona kredka z Sephory oraz czarna gruba kredka Miyo. Kredki nie są już stałym elementem mojego makijażu, rzadko po nie sięgam. Zastanawiam się co z nimi zrobić, bo taka ilość jest zdecydowanie za duża 🙂
Autor: Justyna Skowera