KOSMETYCZNI ULUBIEŃCY LATA

Dość mocno ograniczyłam zakupy kosmetyczne. Mam większość sprawdzonych produktów, które są ze mną od dłuższego czasu. Oczywiście kupuję coś od czasu do czasu, ale nie jest to taka ilość jak była kiedyś. Dlatego zrezygnowałam z kosmetycznych ulubieńców co miesiąc, bo pewnie ciągle powtarzałyby się te same produkty. Ale nie zrezygnowałam całkowicie, ulubieńcy będą pojawiać się sezonowo. IMG_4519

Lato kalendarzowe niby jeszcze trwa, ale w powietrzu czuć już jesień. Pora przyjrzeć się kosmetykom, po które szczególnie często sięgałam latem. Pogoda była bardzo upalna, dlatego też makijażu albo nie było, albo był bardzo delikatny. Ale krem z filtrem to produkt z którego nie można zrezygnować nawet kiedy mamy dzień bez makijażu.

Vichy Capital Soleil to mój idealny krem z filtrem na lato. Ma wysoką ochronę przeciwsłoneczną – 50 SPF, nie bieli twarzy, nie jest zbyt tłusty. Mam wersję matującą, która świetnie sprawdza się zarówno pod makijaż jak i solo. Mam cerę mieszaną, więc ten krem jest dla mnie idealny, ponieważ delikatnie matuje moją cerę. Szybko się wchłania i jak na krem z filtrem ma dość lekką konsystencję. Jeśli chodzi o krem z filtrem do twarzy to nie znam lepszego.

Kuracja Marrocanoil. Ten olejek był w pudełku Inspired by. Buteleczka jest malutka, zawiera tylko 25 ml produktu. Jak go zobaczyłam to pomyślałam, że pewnie wystarczy mi go na dwa użycia. Bardzo się pomyliłam. Olejek nakładam tylko na końcówki włosów. Naprawdę wystarczy niewielka kropelka, którą rozcieram w dłoniach, a następnie na końcówki. Włosy od razu nabierają blasku, są miękkie w dotyku i cudownie pachną. Uwielbiam ten zapach! Nie stosuję go po każdym myciu, ponieważ naczytałam się trochę negatywnych opinii, ale stosowany co 2-3 mycie na razie sprawdza się super. I do tego tak pięknie pachnie.

IMG_4524Ten duet ze Smashboxa używałam za każdym razem kiedy się malowałam. Nie wiem dlaczego latem zrezygnowałam z intensywnych ust. A że nie mam zbyt wiele delikatnych kolorów najczęściej sięgałam po ten błyszczyk. Błyszczyk w kolorze Coraline, jest delikatnie brzoskwiniowy, półtransparentny. Na ustach wygląda bardzo delikatnie. Wykończenie jest błyszczące, ale nie zawiera żadnych drobinek. Nie utrzymuje się na ustach tak jak matowe szminki, to wiadomo, ale trwałość jest przyzwoita. Nie wysusza ust i równomiernie znika z ust. Używam go zawsze, kiedy nie mam pomysłu co nałożyć na usta. Rozświetlacz Baked Starburst najlepiej wygląda na opalonej cerze. Widząc go w opakowaniu powiedziałabym raczej, że to bronzer. Na cerze kolor jednak nie jest tak intensywny. Nakładam go na szczyty kości policzkowych. Jest to zdecydowanie ciepły rozświetlacz, opalizuje na złoto. Zawiera delikatne drobinki, ale nie wyglądają one źle. Mnie się taki efekt podoba.  Korzystam z niego teraz, bo zimą już nie będzie wyglądał tak dobrze.

IMG_4541IMG_4501

Na koniec totalny hit tego lata czyli hybrydy Semilac. Uwielbiam je. Nie wyobrażam sobie już pomalować paznokci zwykłym lakierem. Manicure hybrydowy sprawia że mam nieskazitelne paznokcie przez ok. 10 dni (wiem, że można dłużej, ale ja po takim czasie mam już spory odrost i mani już mi się znudził). Kolor jest błyszczący, bez wzorków z pościeli i bez odprysków. Hybrydy Semilac wyglądają genialnie nawet pod wodą! Kolory które towarzyszyły mi latem to przede wszystkim: 067 Juicy Strawberry, 047 Pink Peach Milk, 022 Mint, 143 Fresh Lime, 135 Frappe, 121 Ruby Charm, 127 Violet Cream i 103 Elegant Raspberry. Na Instagramie zawsze pokazuję jaki kolor mam aktualnie na paznokciach.

A jaki kosmetyk Was zachwycił tego lata?

 

Autor: Justyna Skowera