MAC LADY BUG

Szminka firmy Mac już od dłuższego czasu śniła mi się po nocach. Ogromnie się ucieszyłam kiedy jakiś czas temu w Macu była promocja i szminka była gratis do zakupów. Nie mogłam nie skorzystać z takiej okazji, zwłaszcza że produkty tej firmy bardzo lubię i regularnie pojawiają się one na liście zakupowej. Do wyboru były 3 kolory ( i całe szczęście, bo spośród wszystkich chyba nigdy bym się nie zdecydowała na coś konkretnego), ja zastanawiałam się między dwoma: Lady Bug albo Lustering. Ostatecznie stwierdziłam, że różowych szminek mam już kilka, przyda mi się czerwona, więc padło na Lady Bug.
Szminka Mac Lady Bug
Szminka Mac wydawała mi się takim luksusem. Miałam wrażenie, że jak w końcu ją będę mieć to stanę się elegancką damą. Coś w tym jest. Muszę przyznać, że gdy nakładam ją na usta trochę tak się czuję. Kolor jest bardzo elegancki. To klasyczna głęboka czerwień, idealna na tę porę roku. Noszę ją zarówno wieczorem jak i na dzień i dobrze się w niej czuję.  
Mac Lady Bug
Szminka Mac Lady Bug ma wykończenie lustre. Przy pierwszej warstwie nie daje pełnego krycia, jest trochę transparentna. Druga warstwa kryje już stuprocentowo i otrzymujemy maksymalne nasycenie koloru. Formuła szminki jest dość kremowa, pozostawia połysk na ustach, sprawia że wyglądają jakby były wilgotne. Bardzo wygodnie się aplikuje, dzięki temu że jest trochę transparentna nie wymaga tak precyzyjnego wyrysowania ust. Zdecydowanie nie wysusza ust, powiedziałabym nawet, że kremowa formuła pomadki delikatnie je pielęgnuje. Nie podkreśla też suchych skórek.
Szminka Mac Lady Bug
Jeśli chodzi o trwałość to jest przeciętna. Utrzymuje się bardzo długo na ustach, pod warunkiem że przez ten czas nic nie jemy.Podczas posiłków zwyczajnie się zjada z ust, jak większość szminek. Myślę, że matowa formuła byłaby o wiele bardziej trwała, no ale nie można mieć wszystkiego. Jeśli już się zjada to robi to równomiernie i nie do końca. To znaczy kolor traci na intensywności, ale nie znika całkowicie.
Ja bardzo tą szminkę polubiłam i na pewno będzie gościć na moich ustach jeszcze przez cały sezon zimowy. Chciałabym jeszcze wypróbować coś o matowym wykończeniu, ale biorąc pod uwagę jej cenę (86zł!) chyba poczekam na kolejną promocję 🙂
Autor: Justyna Skowera