MÓJ PIERWSZY RAZ Z beGLOSSY

Pudełka Glossy Box przez długi czas były mi obojętne, na początku wiadomo trochę kusiły, ale jak obejrzałam zawartość kilku takich pudełek to dałam sobie spokój. Jakiś czas temu ponownie zwróciłam na nie uwagę i zdecydowałam się na zakup pakietu 3 pudełek. Pierwsze przyszło dziś 🙂

Kwietniowe pudełko nie było dla mnie niespodzianką. Zanim je zamówiłam zdążyłam obejrzeć zawartość u niektórych z Was. Dlaczego zdecydowałam się na pudełko dopiero teraz? Bo większą uwagę zaczęłam przykładać do pielęgnacji, a w tych pudełkach zazwyczaj jest przewaga produktów pielęgnacyjnych nad kolorowymi. Poza tym miniaturowe produkty idealnie pasują do weekendowej kosmetyczki na wyjazd 🙂

Całość przyszła idealnie i bardzo starannie zapakowana. W środku znalazłam:
Aussie lekka odżywka w spray’u. Lubię odżywki bez spłukiwania, mam nadzieję że będę zadowolona z niej. To moje pierwsze spotkanie z tą firmą.
Isadora Perfect Miosture Lipstick. Miniaturowa szmineczka jest urocza. Do czerweni na ustach muszę się jeszcze przekonać.
It’s Skin Prestige Creme D’escargot BB. Z kremami BB praktycznie nie miałam jeszcze styczności. Chętnie wypróbuję, zwłaszcza że kończy się mój podkład.
La Roche-Posay woda termalna. Ostatnio bardzo polubiłam się z wodą termalna. Miniaturowa wersja na pewno się przyda.
Nails Inc lakier do paznokci w kolorze Brook Street. Nie lubię miniaturowych lakierów, ale kolor przypadł mi do gustu.
Compeed sztyft przeciw pęcherzom. Sceptycznie podchodzę do tego typu produktów, zobaczymy czy się sprawdzi.
Chloe See By miniaturka perfum zawsze spoko. Zapach przypadł mi do gustu.
Czy jestem zadowolona? Tak. Myślę, że żaden z tych produktów nie pozostanie niewykorzystany.
Autor: Justyna Skowera