NATURALNIE Z PUDEŁKA – SIERPIEŃ 2017

Pudełek niespodzianek mamy już na rynku sporo. Kiedyś subskrybowałam pudełka beGloosy, ale szybko zmieniłam zdanie, bo ilość nietrafionych kosmetyków zaczęła mnie przytłaczać. Ale kiedy odezwała się do mnie marka Naturalnie z pudełka, postanowiłam znów poczuć się jak dziecko czekające na świętego mikołaja i z ogromnym entuzjazmem czekałam na kuriera z paczką. Specjalnie nawet nie sprawdzałam w internecie, co jest w sierpniowej edycji, tak aby paczka była dla mnie totalną niespodzianką.

Dlaczego się zgodziłam? Naturalnie z pudełka ujęło mnie swoją misją, wiem że jest to coś tworzone z pasją i zaangażowaniem. Naturalnie z pudełka to przede wszystkim kosmetyki naturalne, często są to nasze rodzime polskie marki, czyli coś co zdecydowanie chcę wspierać.  naturalnie z pudełka

Na czym to polega? Do końca miesiąca zamawiamy pudełko w cenie 79 zł. Dokładnej zawartości nie znamy, wiemy że w pudełku będą 4 pełnowymiarowe kosmetyki o naturalnym składzie, a ich wartość przekroczy cenę pudełka, czyli opłaca się. Nie jest to jednak totalne zamawianie produktów w ciemno, ponieważ jeśli będziemy śledzić stronę lub instagram marki, znajdziemy tam podpowiedzi co do jego zawartości. Jeśli jednak zawartość pudełka mimo wszystko nam się nie spodoba, mamy 14 dni na jego zwrot. Ja swojego pudełka na pewno nie będę zwracać, bo jestem bardzo zadowolona z zawartości.

W sierpniowej edycji Naturalnie z pudełka znalazłam:

  • Loving Eco, naturalny nawilżający płyn micelarny, w jego składzie znajdziemy hydrolat z habra. Warto też podkreślić, że jest to kosmetyk wegański. Jestem bardzo ciekawa jego działania, bo płyny micelarne używam codziennie, a aktualny właśnie zbliża się do denka. Planowałam kupić olejek do demakijażu Resibo, no ale Loving Eco wbił mu się w kolejkę. Wartość tego płynu to 45 zł.
  • Cosnature, naturalny lioton z solanką i rumiankiem. Przeznaczony jest dla osób o szczególnie wymagającej skórze, zawiera naturalną solankę, która ma świetne działanie kojące. No i muszę przyznać, że w moim przypadku to najmniej trafiony produkt, bo balsamów do ciała używam raczej sporadycznie, a teraz w ciąży zdecydowanie preferuję olejki nawilżające. Ale produkt na pewno się nie zmarnuje, jego cna to 0k. 20-27 zł.
  • Pierre de Plaisir, kamień peelingujący, ręcznie wykonany z naturalnej gliny, łączy w sobie właściwości rękawicy Kessa oraz pumeksu wulkanicznego. Nadaje się do stosowania na całe ciało oraz twarz. Muszę przyznać, że jestem bardzo zaintrygowana tym produktem i jeszcze bardziej ciekawa jego działania. Za jakiś czas na pewno podzielę się z wami moją opinią o tym produkcie. Cena to 18 zł.
  • Lovecoil, olejowy biokompleks do twarzy. Nawilża, odżywia i poprawia elastyczność skóry. Zawiera między innymi olej z awokado, pierwiosnka, rokitnika czy trawy cytrynowej. Jestem bardzo ciekawa tego produktu i mam nadzieję, że moja cera go polubi. Cena to 22 zł.
  • 2 saszetki z maseczkami, Vianek, maseczka normalizująca oraz Fitokosmetyk, glinka błękitna. Maseczek nigdy za wiele, na pewno je wypróbuję.

naturalnie z pudełka sierpień 2017

Tak prezentuje się sierpniowa zawartość Naturalnie z pudełka. Ja jestem bardzo zadowolona z otrzymanych kosmetyków i mam nadzieję, że niebawem coś wyląduje w ulubieńcach.

Do czwartku możecie składać zamówienia na wrześniowe pudełko, które również zapowiada się bardzo obiecująco.

Autor: Justyna Skowera