SPOTKANIE NA SPONTANIE – NOWY SĄCZ
Kiedy Dorota zaprosiła mnie na to spotkanie nie zastanawiałam się długo, sprawdziłam tylko w kalendarzu czy mam wtedy wolne i za dwa dni już siedziałam w autobusie do Nowego Sącza. Lubię takie spontaniczne spotkania. Poza tym kilka razy przejeżdżałam przez Nowy Sącz, a nigdy nie miałam okazji pospacerować po tym mieście. Jest naprawdę bardzo klimatyczne, żałuję że nie mogłam tam spędzić więcej czasu.
Spotkałyśmy się w kawiarni Strauss Cafe w samym rynku miasta. Wystrój kawiarni mnie totalnie zauroczył, panuje tam niesamowity klimat. Chociaż muzyka była trochę irytująca. Mieli tam całkiem dobre jedzenie, po podróży z Krakowa z przyjemnością zjadłam łososia z mozzarella i szpinakiem.
Pogaduchom jak zwykle nie było końca. Ciągle mnie to zaskakuje, jadę na spotkanie gdzie znam jedną, dwie osoby, a rozmawiamy jakbyśmy znali się od podstawówki. To najbardziej lubię w tych spotkaniach. Możemy wymienić się swoimi doświadczeniami, opiniami o kosmetykach i pogadać po prostu o życiu. Przy okazji zrobiłyśmy sobie kilka fotek.
W spotkaniu udział wzięły: