NATURALNY TUSZ DO RZĘS LAVERA

Nie jestem fanką naturalnych kosmetyków, jest to dla mnie zaleta, ale nie wyszukuję na siłę wszystkiego co z naturalnym składem. Jeśli już to bardziej skupiam się na kosmetykach pielęgnacyjnych, niż kolorowych. Niemałym zaskoczeniem był dla mnie tusz firmy Lavera, który znalazł się w upominkach na spotkaniu w Nowym Sączu. IMG_1158

Producent obiecuje, że tusz Lavera mocno wydłuży nasze rzęsy, będą wręcz sprawiać wrażenie niekończących się rzęs z metalicznym połyskiem. W rzeczywistości są to jednak obietnice bez pokrycia, przynajmniej w przypadku moich rzęs. W ogóle nie rozumiem tego metalicznego połysku, w tuszu są po prostu złote drobinki, które dość wyraźnie chyba widać na zdjęciu. Na szczęście giną na rzęsach, nie są w ogóle widoczne, bo chyba nie zniosłabym brokatu na rzęsach. Tusz Lavera można kupić na stronie producenta, cena jest dość wysoka (ponad 50 zł).

Skład: wodno-alkoholowy wyciąg z kwiatu róży*, tlenki żelaza, alkohole tłuszczowe, wosk pszczeli*, mika, sorbitol, olej rycynowy*, roślinny olej glicerynowy, ester jojoby, fosforan cetylu potasu, polisacharyd, dwutlenek tytanu, olej z jojoby*, szelak, jedwab, ksantan, witamina E, naturalna sacharoza, guma arabska, srebro, olej słonecznikowy, witamina C, naturalne olejki eteryczne

Szczoteczka jest tradycyjna, niesilikonowa, długa, ale szczupła. Nabiera prawie odpowiednią ilość kosmetyku, na końcu jest go trochę za dużo. Dzięki temu, że jest taka szczupła, nie odbija tuszu na powiekach, co często mi się zdarza przy moich małych oczach.

IMG_1160

Z działania tego tuszu nie jestem zadowolona, o ile w ogóle można tu mówić o jakimś działaniu. Pierwsza warstwa tuszu Lavera jest w ogóle nie widoczna na rzęsach, druga podobnie. Coś zaczyna się dziać dopiero przy trzeciej, ale niewiele ma to wspólnego z niekończącymi się rzęsami z metalicznym połyskiem, co obiecywał producent. Tusz Lavera w ogóle nie wydłuża moich rzęs, nie pogrubia również. Delikatnie mówiąc efekt jest bardzo naturalny, prawie niewidoczny. Jedyne pozytywne działanie jakie widzę to rozczesanie rzęs, nawet przy trzeciej warstwie nic się nie skleja. Kolor Perfect Black wcale nie jest taki perfect, przez te drobinki bliżej mu do brązu niż czerni.

Jestem szczerze rozczarowana tym produktem, dawno nie miałam tuszu, który robiłby takie nic na moich rzęsach.

 

Autor: Justyna Skowera