VELVET MATTE OD GOLDEN ROSE

Podobno do szminki trzeba dorosnąć. Ja chyba właśnie dorosłam, bo pomadki to ostatnio najczęściej kupowany przeze mnie kosmetyk. O matowych pomadkach Golden Rose nie miałam pojęcia aż do ostatniego spotkania blogerek. Kiedy zobaczyłam ją na ustach Sabiny, od razu zapragnęłam ją kupić. Długo z tym nie zwlekałam 🙂

 Szminka zamknięta jest w małym plastikowym opakowaniu, typowym dla szminek. W opakowaniu znajduje się 4,2 g produktu. Cena jest bardzo przystępna, to tylko 10,90 zł. Ja wybrałam szminkę w kolorze 14. 
 Kolor mnie naprawdę zachwycił. Określiłabym go jako zgaszony winny róż. Dla mnie jest on idealny. Mój dzienny makijaż ostatnio to tylko czarna kreska i ta szminka. Wiele osób ją chwali i pyta co mam na ustach. 
Szminka, jak nazwa wskazuje jest matowa, ale nie jest to tępy mat. Oczywiście nakładamy ją na nawilżone usta, maty mają to do siebie, że potrafią przesuszyć usta. Mi ona krzywdy nie zrobiła, odpowiednio nawilżam usta na noc i w ciągu dnia nie mam z tym problemów. 

Poza kolorem, który totalnie mnie zauroczył, matem który naprawdę polubiłam cenię sobie w niej trwałość. Po aplikacji kolor zastyga i utrzymuje się przez kilka godzin, nawet gdy jem i piję. Z czasem wiadomo stopniowo znika, ale robi to równomiernie. Nie zbiera się też w załamaniach.

Tak kolor prezentuje się na moich ustach. Dla mnie jest to szminka idealna, w dodatku za niską cenę. Żałuję że kupiłam tylko jedną. Z pewnością dokupię kolejne kolory, zastanawiam się nad numerem 2 i 10.
Miałyście okazję poznać już te szminki?
Autor: Justyna Skowera