Zakupy z targów kosmetycznych
Jak wiecie w weekend byłam na targach kosmetycznych LNE&Spa. Było to pierwsze takie wydarzenie w moim życiu, więc byłam tym strasznie podekscytowana 🙂 Pierwszy raz również w swojej karierze studentki wybrałam się na Nową Hutę. Podróż tramwajem trwała prawie godzinę, po dotarciu na miejsce bez problemu znalazłam NCK. Trochę mnie zdziwiła cena za wejście na targi – 30 zł – wydało mi się dość sporą sumą i myślę że nie do końca ją wykorzystałam. Oczywiście nie zraziłam się tym i ruszyłam w tłum ludzi między stoiskami 🙂
Najpierw dostałam oczopląsu pośród lakierów 🙂 Starałam się zachować zimną krew i nie kupić wszystkiego i myślę, że mi się to udało bo zakupy poczyniłam dość skromne 🙂
Najpierw dostałam oczopląsu pośród lakierów 🙂 Starałam się zachować zimną krew i nie kupić wszystkiego i myślę, że mi się to udało bo zakupy poczyniłam dość skromne 🙂
Trochę przytłoczył mnie ten tłum ludzi, kolejki do stoisk skutecznie mnie zniechęcały, myślę że gdybym miała towarzystwo spędziłabym tam więcej czasu i wydała więcej kasy. Czas niestety miałam ograniczony dlatego nie uczestniczyłam w żadnym wykładzie. Trochę żałuję i na następne targi na pewno przeznaczę sobie cały dzień 🙂
Ale do rzeczy. Pierwszą rzeczą jaką kupiłam był lakier OPI liquid Sand z kolekcji Mariah Carey. Jest to mój pierwszy lakier piaskowy i bardzo byłam ciekawa tego efektu. Drugi lakier to miniaturka na wypróbowanie. Zakupy się opłacily bo za pełnowymiarowy lakier zapłaciłam 30 zł gdzie w Sephorze kosztuje 49zł. Miniaturka to koszt 6 zł. Były też tańsze egzemplarze z poszczególnych kolorów ale jakoś żaden nie przypadł mi do gustu.
Ze znanych firm lakierowych była Zoya i Orly.
Szybki rzut okien na inne stioska 🙂
Następnie wybrałam się do stoisk z pielęgnacją. Głównie chciałam wypróbować kosmetyki Bandi. Zdecydowałam się na krem na noc z kwasem migdałowym, który Pani mi poleciła. Koszt takiego kremu to 64 zł czyli tyle samo co na ich stronie internetowej.
Na koniec zahaczyłam o stoisko Jadwigi, zdecydowałam się na papkę na trądzik. Kusiły mnie maseczki algowe i glinki ale zdrowy rozsądek powiedział że do jesiennych targów nie zużyje tego co mam teraz więc spokojnie mogę poczekać z tym zakupem 🙂
Generalnie wrażenia mam pozytywnę i chętnie będę uczestniczyć w innych tego typu wydarzeniach 🙂
Jestem szalenie ciekawa co wy kupiłyście sobie na targach 🙂
