Dawno mnie tu nie było, święta minęły, wypadłam trochę z mojego blogowego rytmu, ale pora wrócić. Zaczynam łagodnie, od pokazania kilku nowości, które w ostatnich dniach wprowadziły się do mojej szafy 🙂 W drogerii mogłabym mieszkać, za to zakupy ubraniowe jakoś mnie nie pasjonują. Nie lubię chodzić, oglądać przymierzać, znowu oglądać i znowu przymierzać a …