MATOWE POMADKI GOSH LIQUID MATTE LIPS

Matowe pomadki w płynie to produkt, który uwielbiam. Przez ostatnie kilka miesięcy korzystam tylko z takiej formuły i trochę ubolewam nad innymi, tradycyjnymi pomadkami, które leżą samotnie w mojej toaletce, które teoretycznie również lubię, ale jak przychodzi co do czego to wybieram te płynne. Matowa pomadka, matowej pomadce nierówna, przetestowałam już kilka marek i te które dziś Wam pokażę są jednym z moich ogromnych ulubieńców.

Gosh Liquid Matte Lips

Jest to moje pierwsze spotkanie z marką Gosh, ale wyjątkowo udane. Pomadki trafiły do mnie jako wygrana w konkursie u Ani, z czego ogromnie się cieszę, bo sama pewnie nie zwróciłabym na nie uwagi. W ofercie dostępnych jest 5 kolorów, chociaż mam nadzieję że marka wypuści ich więcej, bo ich formuła jest naprawdę fajna. Przede wszystkim pomadki te są trwałe i komfortowe. To zestawienie niestety rzadko występuje razem, albo coś jest trwałe ale mega wysusza, albo jest komfortowe w noszeniu, ale szybko znika z ust. Tutaj marce Gosh udało się stworzyć to połączenie, co czyni te pomadki w moim osobistym rankingu jednym z najlepszych. Oczywiście komfort noszenia matowych pomadek jest tutaj bardzo indywidualny, zależy od naszych predyspozycji, a także od tego jak dbamy o nasze usta. Mimo wszystko jest to matowa pomadka, po całym dniu noszenia jej na ustach czuję, że domagają się balsamu do ust, ale odpowiednie nawilżenie ich wieczorem i na noc pozwala mi kolejnego dnia znów cieszyć się trwałością matowej pomadki. Dla porównania Gosh Liquid Matte Lips wysuszają moje usta o wiele mniej niż matowe pomadki Anastasia Beverly Hills czy płynne pomadki Golden Rose.

Gosh Liquid Matte Lips

Konsystencja jest średnia, ani niezbyt gęsta, ani zbyt wodnista. Ładnie rozprowadza się na ustach, zawsze nakładam je za pomocą dołączonego aplikatora. Aplikator jest dosyć precyzyjny, pozwala ładnie wyrysować usta nawet bez wcześniejszego użycia konturówki. Pigmentacja tych pomadek jest bardzo dobra, jedna cienka warstwa tworzy jednolity kolor, bez prześwitów czy smug. Trwałość jest naprawdę dobra, picie jej nie rusza, większy posiłek sprawia, że zjada się od środka, ale nadal nie wygląda źle. Teoretycznie zastyga na ustach, ale niestety potrafi zostawić ślad na szklance czy czole mojego synka.

matowa pomadka Gosh Liquid Matte Lips

Tak jak wspomniałam wcześniej, w ofercie jest 5 odcieni tych matowych pomadek, 3 z nich to moi ulubieńcy.

gosh 001 Candy Floss

001 Candy Floss – to delikatny, pudrowy róż o chłodnej tonacji, świetnie sprawdzi się do noszenia na co dzień. Mnie jakoś nie zachwycił ten kolor, może jest dla mnie zbyt chłodny.gosh 002 Pink Sorbet

002 Pink Sorbet – to soczysta fuksja, mocny, kolor dosyć intensywny, lubię go szczególnie teraz podczas wakacji.

gosh 003 Nougat Fudge

003 Nougat Fudge – to kolor którego sama sobie chyba nigdy bym nie kupiła. Ze wszystkich 5 odcieni ten podobał mi się najmniej, dopóki nie nałożyłam go na usta, aby go przetestować. I tak coś, co na pierwszy rzut oka wcale mnie nie zachwyciło, stało się moim największym ulubieńcem. Dla mnie to taki trochę ciemniejszy nudziak, jest delikatnie ciepły. Uwielbiam go nosić na co dzień, ląduje na usta zawsze gdy nie mam na nie pomysłu i pasuje do każdego mojego dziennego makijażu.

gosh 005 Red Carpet

005 Red Carpet – lubię czerwone usta, noszę je zarówno wieczorem jak i normalnie w ciągu dnia. Czerwień nie jest u mnie na specjalne okazje, jeśli danego dnia mam na nią ochotę, to po prostu maluję tak usta, nawet jeśli to tylko spacer z wózkiem po parku. Ta czerwień jest śliczna, malinowa, soczysta, bardzo elegancka.gosh 006 Barry Me

006 Barry Me – ten odcień to taka wisienka na torcie. Piękny intensywny jagodowy róż, zahaczający już o fiolet. Również bardzo go lubię, ale myślę że jesienią to dopiero będzie mój kolor numer jeden!

Tak prezentuje się kolekcja pomadek Gosh Liquid Matte Lips. Moje ulubione odcienie to zdecydowanie Nougat Fudge, Red Carpet i Barry Me. To naprawdę świetnej jakości pomadki, polecam chociaż sprawdzić tester np w Hebe. Cena tutaj (ok. 40zł) jest adekwatna do ich jakości.

Lubicie matowe pomadki? Dajcie znać w komentarzach jakie firmy polecacie. Mnie mocno kuszą jeszcze matowe pomadki Nabla oraz Hean.

 

Autor: Justyna Skowera