KINETICS – CYTRYNOWY OLEJEK DO SKÓREK

Jakiś czas temu zaprzestałam wycinania skórek wokół moich paznokci. Często zdarzało mi się przy tej okazji uszkodzić płytkę paznokcia, skórki szybko odrastały i coraz bardziej się zadzierały. Postanowiłam wyrzucić radełko, a zaopatrzyć się w drewniane patyczki oraz produkty do pielęgnacji. O tym olejku przeczytałam na blogu My Strawbery Fields i od razu poczułam, że jest mi on niezbędny.

Olejek Kinetics kupiłam w drogerii Hebe za 19 zł. Jak za 15 ml produktu to całkiem wysoka cena. Rekompensuje nam ją wydajność, mam wrażenie, że tego produktu nie ubywa. Olejek jest w szklanym pojemniku z pipetą. Pachnie bardzo przyjemnie, cytryną, ja bardzo lubię cytrusowe zapachy. Jak na olejek wydaje mi się, że jest dość rzadki, rozwodniony. Pipeta jest precyzyjna, z łatwością zaaplikujemy go wokół paznokci. Trzeba wyczuć jaka ilość jest odpowiednia, gdy damy go za dużo rozleje się po palcach, kiedy jednak nauczymy się go dozować, możemy pielęgnować paznokcie i chwilę później pisać w zeszycie i nie ubrudzimy kartek. To dla mnie bardzo ważne, nie lubię mieć tłustych dłoni. Ten produkt zostaje na swoim miejscu, dzięki czemu nie muszę siedzieć bezczynnie i czekać na jego wchłonięcie.

Z działania tego produktu jestem bardzo zadowolona. Oczywiście moim skórkom do ideału wciąż sporo brakuje, ale myślę że jestem na dobrej drodze. Olejek bardzo dobrze nawilża i odżywia skórki. Często nakładam go na noc, aby mógł dłużej podziałać. Regularnie stosowany naprawdę poprawia ich kondycję, ją miękkie i nie zadzierają się. Dodatkowo skórki delikatnie stają się jaśniejsze,przez co wyglądają estetyczniej. Nie zauważyłam wpływu olejku na płytkę paznokcia. Nie jest to jednak produkt, który usunie skórki. Owszem po zmiękczeniu można je odsunąć patyczkiem, ale w przypadku moich skórek to nie działa. Zdecydowanie potrzebuję czegoś silniejszego i stosuję żel do usuwania skórek Sally Hansen. Ale po usunięciu skórek zawsze nawilżam je właśnie tym olejkiem. 

Autor: Justyna Skowera