KREM OCHRONNY DAX SUN SPF 50

Niedawno chwaliłam się Wam, że udało mi się kupić matujący krem z filtrem Vichy. W swoich zapasach znalazłam jednak jeszcze krem z tamtego roku, który nie do końca zużyłam. Filtrowanie twarzy tak naprawdę zaczęłam w tym roku. Wcześniej używałam kosmetyków, które przy okazji też trochę chroniły przed słońcem. Filtrem smarowałam się tylko gdy się opalałam, żeby się nie spalić. W tym celu też kupiłam krem Dax Sun spf 50.

Krem możemy dostać w prawie każdej drogerii, kosztuje niewiele, coś koło 15 zł. Zamknięty jest w klasycznej tubce z zatrzaskiem. Krem ma lekką konsystencję i dość szybko się wchłania. Jest dość mocno perfumowany, niektórym może to przeszkadzać. Mnie ten zapach bardzo się podoba, przywołuje piękne wspomnienia z podróży poślubnej do Grecji. Głównie tam go używałam, greckie słońce jest bardzo mocne, bez ochrony przeciwsłonecznej ani rusz. 

Krem bardzo dobrze chroni przed słońcem, testowany był w niemal ekstremalnych warunkach. Krem jest wodoodporny więc nawet po kąpieli w morzu nasza skóra nadal jest chroniona. Stosowałam go na twarz i na ciało. Na ciele spisywał się świetnie, szybko się wchłaniał i praktycznie nie pozostawiał tłustej warstwy, gorzej z twarzą. Moja cera jest mieszana, w kierunku do tłustej. Po użyciu tego kremu cera się dość mocno świeci. W moim przypadku nie nadaje się on pod makijaż. Używałam go oczywiście na twarz, będąc na plaży bez makijażu, no bo nie miałam nic innego. Teraz kiedy znów mamy sezon letni używam go na ciało, głownie ramiona, dekolt. 
Moim zdaniem jest to dobry produkt w niskiej cenie, swoje główne zadanie spełnia, chroni przed słońcem. Ale bardziej polecałabym go do ciała niż do twarzy. Ewentualnie mógłby się sprawdzić na cerze suchej. Odkąd mam filtr z Vichy moje wymagania wzrosły 🙂
Znacie ten krem?
Autor: Justyna Skowera