Zaraz po kosmetykach uzależniona jestem od artykułów biurowych :)
Troszkę może nie w temacie kosmetycznym, ale jak najbardziej o zakupocholiźmie 🙂
Ostatnio częściej odwiedzam sklepy papiernicze, empiki itd. ponieważ poszukuję idealnego kalendarza na następny rok.
Jak nietrudno się domyślić, kalendarza nadal nie mam, ale ze sklepu i tak z pustymi rękami nie wychodzę.
Uwielbiam buszować między półkami z zeszytami, notesikami, długopisami itd. Wszystkiego dotknąć, obejrzeć 🙂 Dodatkowo motywuje mnie fakt, że przecież jestem studentką i wszystko się przyda – nie w tym roku to w następnym 🙂
Karteczki samoprzylepne, kolorowe pinezki, znaczniki we wszystkich kolorach i rozmiarach 🙂 Mam wrażenie że mam ich zapas na kolejne kilka lat 🙂 a ciągle spotykam nowe, ładniejsze 🙂
Ale dzięki temu moje notatki są przejrzyste,przyjazne i milej się z nich uczy 🙂
Również pomocne w tym są kolorowe zakreślacze. Te akurat szybko się zużywają, dlatego zawsze warto kupić chociaż jeden w zapasie 🙂 Moim ostatnim odkryciem są “szczupłe” zakreślacze, które mieszczą mi się do piórnika 🙂
Kolorowe długopisy też uwielbiam 🙂 Mam prawie wszystkie kolory:)
Ołówki, zwykłe długopisy, korektor – to również rzeczy, które są mi niezbędne. Zdecydowanie nie jestem typem studenta, który na wykład przychodzi z jednym zeszytem a długopis pożycza – to ode mnie pożyczają 😉
Dodatkowo bardzo lubię pisać piórem 🙂 Posiadam kilka piór, zarówno trochę lepszych np Parkera jak i takie bezimienne 🙂 Na wykładach może nie piszę zbyt często piórem, zwłaszcza gdy trzeba pisać bardzo szybko, ale gdy piszę coś w domu, uzupełniam kalendarz czy zeszyt z przepisami to tylko piórem 🙂
A wszystko trzymam w moich dwóch ulubionych piórnikach. Ten zasuwany jest ze mną od liceum, świetnie się trzyma, funkcję przechowywania również spełnia wyśmienicie, w dodatku naprawdę sporo potrafi zmieścić 🙂
Drugi to wersja trochę może bardziej elegancka. Kupiłam go będąc już studentką. Jest troszkę mniej pojemny i ołówki czy długopisy które są dłuższe sprawiają, że się nie domyka ale i tak go lubię 🙂
Te wszystkie rzeczy ułatwiają mi staranne prowadzenie kalendarza i notesu w którym zapisuję np. pomysły na wpisy, jakieś myśli które się nawiną w ciągu dnia.
A czy Wy też macie swoje ulubione artykuły szkolne? 🙂