W tym miesiącu zakupy troszkę większe niż ostatnio, tym razem na pewno nie zmieściłam się w 100zł. Chociaż i tak pewnie wiele z Was powie, że zakupy dość skromne. Miałam w tym miesiącu urodziny więc pokaże Wam też prezenty. 

Niewiele z Was wie, że jestem konsultantką Avonu, ale bardzo rzadko składam zamówienia. Kosmetyki tej firmy w większości mi nieodpowiadają, zwłaszcza kolorówka, ale jest jednak kilka produktów, które lubię i do których wracam. W tym miesiącu kupiłam glicerynowy krem do rąk z aloesem. Kremy do rąk akurat lubię, aloesowej wersji jeszcze nie miałam.Następne 3 produkty kupiłam w ciemno pierwszy raz, ale seria Planet Spa cieszy się w miarę dobrą opinią. Zdecydowałam się na żel do oczu z ekstraktem z kawioru, peeling enzymatyczny z minerałami z Morza Martwego oraz pędzel do nakładania maseczek. 

Nowe lakiery do paznokci mogłyście już zobaczyć w Kosmetycznych Skarbach. Wybrałam sobie Opi w kolorze Buble Bath oraz niezawodne Essie w energetycznej czerwieni Lacquered up. W sephorze dostałam też darmowy upominek z okazji urodzin – balsam do ust w formie różdżki w 5 różnych odcieniach.

Liście manuka skusiły i mnie 🙂 Wybrałam sobie krem mikrozłuszcząjący z kwasem migdałowym oraz reduktor zmian potrądzikowych. Miałam kupić serum Dermedic, ale w Super-Pharmie była promocja na Bioliq więc wzięłam to. Po pierwszym użyciu moje wrażenia są bardzo dobre, zobaczymy co będzie dalej 🙂

W prezencie dostałam śliczny elegancki zegarek firmy Timex.

Oraz suszarkę firmy Rowenta, którą sama sobie wybrałam 🙂 Staram się nie traktować włosów tego typu urządzeniami, ale porządna suszarka zawsze się przyda 🙂