Ulubieńcy października

Październik dobiegł końca, pora na ulubieńców 🙂
W tym miesiącu jakoś trudno było mi wytypować, produkty po które najczęściej sięgałam, ponieważ było to bardzo zróżnicowane. Jednak udało mi się wyłapać kilka produktów,do których wróciłam, które częściej niż inne używałam.

Baza brązująca Chanel. Nie używałam jej podczas wakacji ponieważ nie potrzebowałam dodatkowej opalenizny. W ciepłe dni ograniczałam również ilość produktów nakładanych na twarz. Teraz, jesienią wróciłam do tego produktu i jest on moim ulubieńcem nr 1 🙂 Łatwo się nakłada, daje naturalny efekt. Mimo że używam ją prawie codziennie zużycie jest niewielkie.

Ziaja tonik ogórkowy. Jest tani, łatwo dostępny, tonizuje twarz…Producent zapewnia, że również nawilża, ale tego nie zauważyłam, ale też nie wymagam tego. Nawilżenia oczekuję od kremów a nie toników 😉

Produkty do ust. Nivea Lip Butter. Stosuję do w domu do nawilżania ust, podczas pracy na komputerze itd. Uwielbiam jego malinowy zapach 🙂
Sephora. Nie wiem dokładnie jak to się nazywa. Jest to jakby szminka w pisaku w kolorze 02 Pink ink. Bardzo ładny intensywny różowy kolor. Szczególnie lubię go za trwałość, chociaż troszkę wysusza usta.
Perfumy Gin Tonic. Również powróciłam do tego zapachu. Jak widać jest już na wykończeniu. Nie opiszę Wam jak pachnie, ponieważ nie potrafię ubrać tego w słowa. Po prostu mnie się podoba 😉 Dodatkowo kolorystycznie również wpisuje się w moje gusta 🙂

Lakiery do paznokci. Essie bahama mama. Lakiery Essie od dawna należą do moich ulubionych a ten kolor mnie oczarował 🙂 Pokażę go niedługo bliżej 🙂
Sephora Drive him crazy – pokazywałam tutaj.  Piękna szarość mieniąca się na fiolet 🙂
I to by było na tyle 🙂
Lubicie któryś z tych produktów? Jacy są Wasi ulubieńcy?

Autor: Justyna Skowera