Jakiś czas temu zgłosiłam się do akcji “Kosmetyczne Skarby” zorganizowanej przez Hexxanę i dziś pierwszy post z tej okazji 🙂 Do końca września pokażę Wam co kryje moja kosmetyczka. Postaram się aby wpisy pojawiały się regularnie co tydzień w okolicach poniedziałku/wtorku. Moim zdaniem nie mam zbyt wielu kosmetyków, podzieliłam je na kilka kategorii i dziś część pierwsza, czyli perfumy. Nie potrafię opisywać zapachów, więc będzie krótko i ze zdjęciami 🙂

Zaczynamy od mojego ulubionego zapachu, który jak widać niedługo mi się skończy. Mexx Fly High to idealny zapach na dzień,delikatny świeży i kobiecy. Bardzo przypadły mi do gustu. Pamiętam, że kupiłam je pod wpływem impulsu i to był bardzo dobry wybór. Z pewnością kupię kolejne opakowanie.

Mexx black. Do tego zapachu przymierzałam się długo, wąchałam go przy każdej wizycie w perfumerii aż w końcu dostałam go w prezencie od męża. Lubię go zarówno na dzień jak i na wieczór. Jest to świeży kwiatowy zapach, delikatny i seksowny. Dla mnie ideał 🙂

C-Thru Emerland to mój uniwersalny zapach na dzień. Jak nie mogę się zdecydować na zapach to wybieram właśnie ten. To już chyba moje trzecie opakowanie. Niestety zgubiłam gdzieś zatyczkę. Jest to bardzo świeży, orzeźwiający zapach, idealny na upalne dni. I jest to jedyny zapach tej firmy, który mi się podoba.

Red Little Dress Avon. Zamówiłam je tak przy okazji i średnio się polubiliśmy. Dla mnie zapach jest za ciężki na co dzień. Używam go na wieczór w sezonie jesień/zima. Zapach jest dość słodki, czasem przytłaczający. Nie wiem czy zdołam go zużyć.

Playboy Play it sexy. Również zapach wieczorowy, dosyć ciężki i słodki. Jak widać po zużyciu również używany sporadycznie. Używam go tylko zimą, moim zdaniem kompletnie nie nadaję się na lato.

I to tyle jeśli chodzi o moje zapachy. Zaledwie kilka flakoników. Ciągle szukam swojego zapachu. Kolejnym który kupię będzie na pewno Chloe See by i CK Obssesion Night 🙂