MOJE ULUBIONE PRODUKTY DO UST NA WIOSNĘ
Jeszcze nie tak dawno nie dzieliłam produktów według pór roku. Ostatnio zauważyłam jednak, że wybór kolorystyki czy to lakierów czy szminek w ciągu roku się zmienia. Jesienią, zimą sięgam po ciemniejsze, stonowane kolory. Wiosną, latem wręcz przeciwnie, lubię żywe intensywne kolory. Dziś pokażę Wam po jakie produkty do ust najczęściej sięgam w okresie wiosenno-letnim.
Błyszczyk Nyx Mega Shine Lip Gloss odcień Beige. Jest to chyba jedyny typowy błyszczyk jaki posiadam. Jakoś nie przepadam za taką formą produktów do ust, zdecydowanie wolę szminki, ale dla tego zrobiłam wyjątek. Kolor jest bardzo delikatny, to taki zgaszony pudrowy róż. Myślę, że pasuje do każdego typu urody. Wykończenie oczywiście błyszczące. Pięknie pachnie wanilią. Wygląda dobrze na ustach, pasuje do wszystkiego. Nakładam go na usta kiedy się spieszę lub kiedy nie mam pomysłu co nałożyć na usta.
Lakier do ust Loreal Shine Caresse w odcieniu Juliet. Ten produkt ciężko mi zdefiniować, wygląda jak błyszczyk, ale kolor jest na tyle intensywny, że równie dobrze można powiedzieć, że to szminka w płynie lub lakier do ust. Kolor jest piękny, głęboka winna czerwień. Pachnie malinami, zawsze go wącham, zanim nałożę na usta. Jest mega trwały, wgryza się w usta i ciężko go zmyć. Daje piękny połysk na ustach. Jedyny jego minus to aplikacja. Tutaj nie ma mowy o nakładaniu go w pośpiechu. Trzeba mieć chwilę, wygodnie usiąść i z anielską cierpliwością wypełnić nim usta.
Szminka Avon “Zmysłowa przyjemność” w kolorze Spring Lilac. To stosunkowa nowość w mojej kosmetyczce. Ostatnio stawiam na coraz odważniejsze kolory i w ten właśnie sposób trafiła do mnie szminka podchodząca pod odcień fioletu. Ma kremową, nawilżającą formułę. Po aplikacji kolor traci trochę na intensywności, tak jakby była delikatnie transparentna. Ze względu na kremową formułę, nie utrzymuje się długo na ustach. Ale zjada się równomiernie, nie rozlewa na ustach, więc jestem z niej zadowolona. Kolor jest idealny na letnie wieczory.
Mini szminka Isadora Perfect Miosture Lipstick w kolorze 047 Summer Red. Czerwień do odcień po który sięgam najczęściej w okresie jesienno-zimowym, ale ten odcień jest tak energetyczny, że świetnie pasuje na lato. To taka żywa, wesoła czerwień. Na ustach wygląda bardzo elegancko i dziewczęco. Nie wysusza ich, wykończenie jest satynowe. Trwałość jest również bardzo przyzwoita, spokojnie wytrzyma na ustach kilka godzin. Moja wersja jest miniaturką, którą otrzymałam w kwietniowym beGlossy.
Golden Rose Velvet Matte w kolorze 13. Pomadki Velvet Matte to moje ulubione pomadki. Są takie (ok. 10zł), matowe i trwałe. Mat jak to mat, wysusza usta, ale nie jest to jakieś ekstremalne wysuszenie. Wystarczy je dobrze nawilżyć na noc i spokojnie można cieszyć się szminką w ciągu całego dnia. Gama kolorów jest duża, także każdy znajdzie coś dla siebie. Numer 13 to taki mocno intensywny, cukierkowy róż. Na początku nie mogłam się do niej przekonać, ten kolor wydawał mi się taki szalony. Ale jak tylko się z nią oswoiłam, to noszę ją bardzo często. Ten kolor po prostu do mnie idealnie pasuje.
Golden Rose Velvet Matte w kolorze 04. Tutaj też mamy róż, ale trochę cieplejszy, jaśniejszy, koralowy. Również bardzo intensywny. Tego typu kolory pięknie wyglądają na lekko opalonej twarzy. Czekam, aż moja twarz złapie pierwsze promienie słońca. Trwałość tych szminek jest naprawdę zadowalająca, zjadają się równomiernie, bardzo szybko i wygodnie się aplikują. Jeśli jeszcze ich nie znacie, koniecznie musicie spróbować.
Od lewej: Nyx Beige, Loreal Juliet, Avon Spring Lilac, Isadora Summer red, Golden Rose Velvet Matt nr 13, Golden Rose Velvet Matt nr 04.
A jakie są Wasze ulubione kolory na wiosnę i lato?