KOSMETYCZNE SKARBY – RÓŻE, BRONZERY

Kolejna odsłona Kosmetycznych Skarbów i kolejna kategoria kosmetyków. Dziś róże i bronzery. W tej kategorii powinny się znaleść też rozświetlacze, ale niestety nie ma takowych jeszcze w mojej kosmetyczce. Planuję zakup rozświetlacza Lightscapade z Maca w bliżej nieokreślonej przyszłości. Na razie albo nie używam rozświetlacza wcale albo używam do tego celu cienia z Inglota 395. Mam za to dwa róże i dwa bronzery 🙂

Mac, róż w kolorze Dainty to mój absolutny ulubieniec. Kupiłam go po warsztatach Mac Technique i to był strzał w dziesiątkę. Róż ma delikatny kolor, który moim zdaniem pasuje większości osób, nadaje się dla osób początkujących, bo ciężko sobie nim zrobić krzywdę. Twarz muśnięta tym różem wygląda zdrowo, świeżo i promiennie. Kosmetyk utrzymuje się cały dzień na twarzy. Róż jest niesamowicie wydajny, kupiłam go już prawie dwa lata temu, a zużycie jest praktycznie niezauważalne. Posłuży mi on jeszcze przez parę ładnych lat 🙂

Róż Bourjois, kolor 35 Lune D’or. Jest to mój pierwszy róż, który kupiłam i mam do niego ogromny sentyment. Zazwyczaj pozbywam się nieużywanych kosmetyków, a ten sobie zostawiłam. Kolor jest bardziej brzoskwiniowy i zawiera niewielkie drobinki. Na policzkach daje delikatny rozświetlający efekt. Na co dzień używam go niezbyt często, ale zazwyczaj zabieram go na wyjazdy weekendowe, ponieważ zajmuje mało miejsca. Pędzelek dołączony do niego, nie jest najlepszej jakości, ale jak nie mamy lepszego to tym też można go zaaplikować. Bardzo lubię też jego zapach 🙂

Bronzer Miyo. Dostałam go na spotkaniu blogerek i od razu skradł moje serce. Nie spodziewałabym się, że taki tani produkt może się okazać taki fajny. Ma delikatny brązowy kolor, całkowicie matowy, dobrze się rozciera, nie robi plam. Jest dobry o każdej porze roku, ale najbardziej lubię go używać w sezonie jesień/zima.

Baza bronzująca Chanel. Na ten produkt odkładałam kasę chyba z rok, ta baza śniła mi się po nocach i w końcu jest moja 🙂 Ma kremową kosnystencją, jakby mus. Zawiera delikatne drobinki. W opakowaniu może się wydawać trochę ceglasta, ale w rzeczywistości po roztarciu taka nie jest. Łatwo się aplikuje, bardzo dobrze się rozciera. Podobnie jak róż z Maca jest niesamowicie wydajna.  Uwielbiam ją szczególnie teraz w okresie letnim 🙂

I to już wszystko moje produkty do konturowania twarzy 🙂

Autor: Justyna Skowera