SANTE BALANCING FLUID – MAŁE ROZCZAROWANIE

W wakacje miałam okazję być kilka dni w Niemczech. Nie byłam bym sobą, gdybym nie odwiedziłam jakiejś drogerii. Nie byłabym sobą, gdybym wyszła z niej z pustym koszykiem. W taki sposób trafi do mnie krem firmy Sante. Niewątpliwie skusiło mnie to, że kosmetyk jest naturalny, do skóry mieszanej i poleciła mi go moja kuzynka.

IMG_9970

Prezentuje się bardzo dobrze. Porządne próżniowe opakowanie z pompką zapewnia higieniczność używania. Wykonane jest z matowego plastiku, dzięki temu wygląda elegancko, a do tego jest lekki. Obietnice producenta też są na wysokim poziomie. Ultra lekki krem przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry, bogaty w cenne oleje organiczne. Powinien delikatnie nawilżać, regulować wydzielanie sebum jednocześnie pozostawiając skórę matową.

Aqua (Water), Alcohol denat., Glycerin, Glycine Soja (Soybean) Oil, Sorbitol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Dehydroxanthan Gum, Isoamyl Laurate, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Cimicifuga Racemosa Root Extract, Euterpe Oleracea Fruit Oil ⇒ Açaiöl / Euterpe Oleracea Pulp Powder, Pyrus Cydonia Seed Extract, Tocopherol, Sodium Lactate, Lactic Acid, Dipotassium Glycyrrhizate, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Parfum (Essential Oils), Linalool, Benzyl Salicylate

Jak to się ma do rzeczywistości? W składzie rzeczywiście są olejki, ale na drugim miejscu jest też alkohol. Mimo wszystko krem Sante nie wysuszył mojej skóry. Niestety też jej nie nawilżył albo nawilżył ją trochę. Krem jest bardzo lekki, trafne jest tutaj określenie producenta ultra lekki, bo naprawdę jest jak taka mgiełka. Pachnie trochę pudrowo. Wchłania się w skórę dwustopniowo, zaraz po aplikacji kremu momentalnie się wchłania, pozostawia ją jednak delikatnie lepką. Jeśli poczekamy kilka minut wchłania się całkowicie, pozostawiając skórę sucho i delikatnie zmatowioną. Gdyby na tym zakończyć byłabym z tego kremu zadowolona. Niestety w ciągu dnia waży się na twarzy, schodzi, wałkuje się. Niezależnie od tego czy jest nałożony pod makijaż czy solo. Po kilku godzinach noszenia robi mi takiego psikusa. Nie wiem co mam z nim zrobić, na dzień się nie nadaje. Jestem rozczarowana, bo jeszcze nigdy żaden krem nie zachowywał się tak na mojej skórze. Poza tym naprawdę liczyłam, że będzie to idealny kosmetyk do mojej skóry mieszanej.

Autor: Justyna Skowera