ZASTRZYK HIALURONOWY OD SORAYI

Serum Hialuronowy zastrzyk firmy Soraya dostałam na spotkaniu blogerek. Pierwsze co pomyślałam to, że muszę to serum komuś oddać, mamie czy teściowej no bo ja jestem za młoda na tego typu kosmetyk. Mam 25 lat, a producent zaleca używanie go po 30 roku życia. Ale jak zapoznałam się z działaniem kwasu hialuronowego to postanowiłam go poużywać, zwłaszcza że moja skóra prosiła się o porządne nawilżenie, a pierwsze zmarszczki mimiczne też się już pojawiają.

Serum zamknięte jest w poręcznej tubce o pojemności 30 ml. Konsystencja jest przeźroczysta, dość lejąca. Gdy zaczęłam go używać wydawało mi się, że będzie mało wydajne, ale wystarczyło na 3 miesiące użytkowania prawie codziennie i jeszcze coś jest na dnie tubki. Jest bezzapachowe. Na początku używałam go tylko na noc, potem zaczełęm również na dzień. Bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia żadnej tłustej warstwy ani nie powoduje świecenia się skóry. Świetnie spisuje się też pod makijaż.

Czy działa? Na to pytanie trudno jest mi jednoznacznie odpowiedzieć. Na pewno skóra wymaga dodatkowego nawilżenia kremem, ale tak jest w przypadku każdego serum. Skóra jest przyjemnie napięta. Mam jedną zdziwioną zmarszczkę na czole, która niestety nie zniknęła podczas stosowania tego serum, trudno mi ocenić czy się spłyciła, wydaje mi się że tak. Z głębszymi zmarszczkami na pewno sobie nie poradzi, jest to serum o delikatnym działaniu przeciwzmarszczkowym. Czekam aż się skończy, żebym mogła kupić serum Dermedic Hialuro 3, które wypatrzyłam u Iwetto 🙂

Autor: Justyna Skowera