LISTOPAD NA INSTAGRAMIE
Listopad już za nami. Ja odliczam dni do świąt. W tym miesiącu na blogu było mnie mało, ale na Instagramie byłam niemal codziennie. Totalnie się wkręciłam, to zdecydowanie moja ulubiona platforma. Początek listopada – wiadomo, wizyty na cmentarzu. Jak co roku wybrałam się w rodzinne strony i odwiedziłam tych, których nie ma już na tym świecie. Jednym z moich ulubionych odcieni na jesień to kolor Plum firmy Semilac. Tym zdjęciem wygrałam również konkurs dla uczestników konferencji Meet Beauty.
Nic tak nie poprawia humoru jak świeże kwiaty, zwłaszcza róże. A do tego pyszna kawa. Staram się codziennie celebrować tę chwilę.
W końcu spełniłam jedną z moich kosmetycznych zachcianek i mam toaletkę. Zdecydowałam się na model Malm z Ikea. Nabyłam też hula-hop. Kręcę, żeby mieć talie osy, to wcale nie jest takie proste.
W listopadzie odwiedziłam mój ukochany Kraków, byłam na konferencji dla blogerów – Smok Blog. Tym zdjęciem udało mi się wygrać power bank od firmy Tp-link. Szczęściara ze mnie. Efekt akwareli na paznokciach – moje pierwsze podejście. Niedługo zrobię drugie, może nawet pokażę krok po kroku jak go uzyskać. Chcecie?
Jednym z plusów naszej przeprowadzki na śląsk jest to, że mamy teraz bliżej do Wrocławia. I możemy tam bywać częściej. Bardzo lubię to miasto krasnali.
Kawa oczywiście w Starbucksie. Uwielbiam te ich ogromne kubki. Sama mam taki w domu. Listopad to też miesiąc zmiany fryzury. Teraz mam grzywkę!
Goździki pięknym jesiennym kolorze. Bardzo je lubię, zwłaszcza że nie są bardzo wymagające i nie więdną, jeśli zapomnę im zmienić wodę. Coraz mniej kupuję papierowych książek, ale w listopadzie wyszło tyle nowości, że nie sposób przejść obojętie obok księgarni. Ale kupiłam tylko jedną – Love x Style x Life.
Nie wychodzę z domu bez zegarka. Ten jest moim ulubionym. Powoli zapełniam swoją toaletkę. Łabędź pilnuje moich pierścionków.
Uwielbiam zachody słońca. Takie piękne zdjęcie udało mi się zrobić we Wrocławiu. A tutaj kilka moich ulubionych produktów kosmetycznych ostatnich miesięcy. Same hity – ulubieńcy jesieni.
Kolejny jesienny manicure. Tym razem połączenie kolorów: Berry Nude i Grey oraz brokatowe kropeczki. Znów kwiaty, znów róże, ale tym razem w jasnej wersji. Stoją w wazonie do tej pory!
Kawa to element każdego mojego dnia. A notatki, plany i pomysły na wpisy wciąż zapisuję analogowo. Toaletka już prawie zorganizowana. Jeszcze tylko przemaluję tą mini komodę z szufladkami, stojącą za lusterkiem i będzie gotowa.
Jeśli nie kawa to herbata. Chociaż chyba wolę kawę. Ciepły sweterek i książka. Sezon na czerwone usta nadal trwa.Ja i moja grzywka chyba się polubiłyśmy. Postanowiłam, że nauczę się roić sweterkowe paznokcie. No to ćwiczę na wzorniku. Chyba nieźle mi idzie. Co myślicie?