PODSUMOWAŃ CZAS – 2014

Nowy rok zacznę od podsumowania starego. Rok 2014 był dla mnie był dla mnie bardzo dobrym czasem, nie tylko w życiu osobistym, ale również blogowym. Blog bardzo się rozwinął, ale też bardzo zmienił. Cieszę się z tego ogromnie, bo pisanie do Was sprawia mi wielką przyjemność. Co udało mi się osiągnąć?


Przede wszystkim zainteresowałam się fotografią. Trafiłam na kilka świetnych blogów, gdzie wiedza fotograficzna opisana jest jak dla laików, bardzo prosto i łopatologicznie. Po kilku tego typu poradnikach nawet ja zaczęłam robić lepsze zdjęcia i wielu z Was to zauważyło. Na jakość zdjęć niewątpliwie wpłynęła zmiana lustrzanki na lepszą, kupiłam też dodatkowy obiektyw, lampę i statyw. Myślę jeszcze nad lampą pierścieniową. W końcu wyszłam z aparatem z domu, jak tylko mogę to fotografuję kosmetyki w plenerze. Ciągle mam ochotę na więcej, ciągle spotykam zdjęcia, które sama chciałabym zrobić.

Byłam na kilku spotkaniach blogerskich. To niesamowite uczucie poznać kogoś, kto też pisze bloga, kogo czytam od dawna. Bardzo cenię sobie te znajomości, mało kiedy mam możliwość tak ekscytująco porozmawiać z kimś o szmince Maca czy nowym pudrze z Inglota 🙂

W minionym roku oprócz wpisów kosmetycznych, pojawiły się też inne, z tematyki bardziej ogólnej, życiowej. Spotkały się one ze sporym zainteresowaniem. Do najpopularniejszych postów roku mogę zaliczyć:

Pomadki Velvet Matte Golden Rose

Kosmetyczna poczekalnia

Jak kupować mniej

 

 

 

 

Przede mną kolejne zmiany i kolejny krok do przodu. Będzie więcej tematów poza kosmetycznych, ale nie wyobrażam sobie, żeby nie było kosmetyków na moim blogu. Mam nadzieję, że będzie więcej relacji z podróży, bo bardzo lubię odwiedzać nowe miejsca. Od jakiegoś czasu mam konto na instagramie, postaram się je regularniej prowadzić. Dodawanie wpisów też usystematyzowałam, zaczęłam planować je z wyprzedzeniem, a wszystkie moje pomysły zapisuję w notesie.

Dziękuję Wam, że jesteście ze mną, dziękuję za każdy komentarz i każdą wiadomość. Bez Was to miejsce by nie istniało 🙂

Autor: Justyna Skowera